czwartek, 13 września 2018

W czasie deszczu dzieci się nudzą....

*   *   *   *   *

Rozpadało się.
I może to dobrze - z pewnością dla mojego w fatalnej kondycji trawnika, ale już gorzej dla naszych maluchów. Z powodu deszczu wychodziły na podwórko tylko na siusiu i to pojedynczo. 
Mimo to, szczeniaczki po spacerku mogły tylko trafić do mycia.

Irysek już czyściuchny!

*   *   *

Podwórkowe szaleństwa musiałam zamienić na domowe figle.
Oczywiście maluchom było chyba obojętne, gdzie mają miejsce do wygłupów. Figlom, podgryzaniom i gonitwom nie było końca.

 Posłanko cioci Trufli jest najwygodniejsze.


 Wszystkiego trzeba spróbować.


I wszędzie zajrzeć. 

*   *   *

Szkrabki skończyły już 8 tygodni.
To czas, kiedy po raz ostatni są razem. 
Od jutra zaczną rozjeżdżać się do nowych domków. 
Są przecudowne, kochane i jedyne w swoim rodzaju. 
Mam nadzieję, że ich Rodziny, które wkrótce poznam "na żywo", będą równie wspaniałe, a moje maluszki będą z nimi szczęśliwe i otoczone troską.

Będę za nimi tęsknić...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz